czyli o micie talentu i prawie do muzykowania
Talent – czym naprawdę jest?
Ile razy słyszałam zdanie: „Ja to nie mam talentu do muzyki”.
I za każdym razem uśmiecham się, bo wiem, że w większości przypadków to nieprawda.
Wierzę, że talent to nie jest jakaś magiczna cecha, którą dostajemy przy narodzinach.
Talent to raczej worek doświadczeń muzycznych, które zbieramy przez całe życie.
- śpiewanie z rodziną przy kolędach,
- słuchanie kołysanek,
- wspólne jasełka w szkole,
- koncerty, na których coś w nas poruszyło,
- czy nawet dziecięce zabawy, w których muzyka była w tle.
Każde takie doświadczenie to mały kamyczek wrzucony do naszego worka.
Im więcej ich mamy, tym łatwiej nam potem łączyć kropki, kiedy uczymy się czegoś nowego – śpiewu, gry na pianinie, czytania nut.
Każdy ma predyspozycje
Oczywiście, są osoby z amuzją, dla których dźwięki brzmią jak chaotyczny hałas – i im faktycznie trudno odnaleźć radość w muzyce.
Ale cała reszta z nas ma w sobie naturalne predyspozycje do słuchania, śpiewania i muzykowania.
Muzyka jest wpisana w nasze DNA.
To część tego, kim jesteśmy jako ludzie.
Muzyka jako język
Najbliżej mi do tego, żeby mówić o muzyce jak o języku.
Tak jak uczymy się języka obcego – najpierw słuchając, powtarzając, potem układając swoje pierwsze zdania – tak samo uczymy się muzyki.
Śpiewając, improwizując, próbując wyrazić dźwiękami swoje emocje.
A piękne w tym języku jest to, że jest uniwersalny.
Nie muszę znać chińskiego, żeby zaśpiewać wokalizę, w której ktoś po drugiej stronie świata usłyszy miłość.
Nie muszę mówić po hiszpańsku, żeby poczuć rytm flamenco i porozumieć się przez emocje.
Muzyka nie zna granic.
Nie musisz mieć dyplomu, żeby być muzykiem
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że muzyka jest zarezerwowana tylko dla profesjonalistów.
Nie trzeba mieć ukończonej szkoły muzycznej ani akademii, żeby móc nazwać się muzykiem.
Bycie muzykiem to nie dyplom.
To odwaga, żeby korzystać z tego języka w codzienności:
- żeby śpiewać w kuchni,
- grać kilka akordów na gitarze przy ognisku,
- improwizować z dziećmi na instrumentach zabawkowych,
- a czasem po prostu nucić ulubioną melodię, kiedy brakuje słów.
Muzyka nie jest dla wybranych.
Muzyka jest dla ludzi.
Twój worek doświadczeń
Każde takie muzykowanie, nawet najprostsze, wrzuca coś do Twojego worka doświadczeń.
I z czasem ten worek staje się coraz bogatszy.
A Ty – coraz bardziej swobodnie poruszasz się w tym języku.
Dlatego nie ma ludzi „bez talentu”.
Są tylko ludzie, którzy jeszcze nie zdążyli nazbierać wystarczająco dużo doświadczeń muzycznych.
Pierwszy krok – Legato
Jeżeli chcesz zacząć tę drogę od podstaw, stworzyłam program Legato.
To kurs, w którym uczymy się muzycznego języka od samego początku:
- od pracy z ciałem i oddechem,
- przez czyste intonowanie,
- aż po pierwsze świadome dźwięki w głosie piersiowym i głowowym.
To właśnie w Legato oswajam ludzi ze śpiewem – krok po kroku, w bezpieczny i łagodny sposób. Nie trzeba mieć „talentu”. Nie trzeba mieć dyplomu. Trzeba tylko zacząć mówić w tym uniwersalnym języku.
👉 Zobacz program Legato i rozpocznij swoją przygodę ze śpiewem »




