Wiem dlaczego zaciskasz!

Im dłużej śpiewam i uczę, tym wyraźniej widzę to, jak wszystkie aspekty życia wpływają na nasz głos. Śpiew jest lustrem dla tego, co dzieje się w naszym ciele, w emocjach, duszy i w sercu.

Na pierwszym stopniu wtajemniczenia w sztukę wokalną człowiek odkrywa, że w ogóle jest takie coś jak zaciskanie i że być może go to dotyczy. W kolejnym etapie pojawia się pytanie „dlaczego?” Zaczyna więc dociekać i dowiaduje się, że napięcie może pojawić się z wielu powodów np. wypycha dźwięki powietrzem, za mocno podpiera lub też daje za mało powietrza. Ktoś inny napina głos, ponieważ zaciska szczękę i brwi ( tu przeczytasz więcej) lub nie kontroluje ruchu głową (tu przeczytasz więcej)). Jeżeli człowiek wchodzi jeszcze głębiej zaczyna dostrzegać, że wszystkie zjawiska fizyczne (oddech, blokada wydechu, napięcie, ruch ciała)… to wszystko jest skutkiem, a nie przyczyną. Czego?

Odkryłam prawdziwą przyczyną każdego zacisku, napięcia czy spiny w twoim ciele podczas śpiewu. Uwaga to będzie ekstra ważne! Zaciskamy, ponieważ mamy wizję, tego jak nasz głos powinien brzmieć i za wszelką cenę chcemy go do niej dopasować już tu i teraz. Zaczynamy wymuszać na naszym głosie jego brzmienie, miejsce dźwięku, głośność, wysokość… Zaczynamy wymuszać i kontrolować w nieprawidłowy sposób. Jak to się dzieje? Ano jest to bardzo nieskomplikowany proces: wydobywamy z siebie głos, słyszymy go uchem zewnętrznym i porównujemy go do wizji naszego głosu, czyli tego jak chcemy brzmieć. Gdy wizja nie pokrywa się z rzeczywistością zaczynamy angażować wszystkie mięśnie wokół naszego aparatu mowy, aby wymusić dopasowanie głosu do naszej idei.

Przykładowo, gdy zaczynasz śpiewać i jesteś pod dźwiękiem (jest nieczysto), zwiększasz przepływ powietrza lub wyciągasz głowę go góry, bo chcesz śpiewać czysto. Może i osiągasz efekt, ale nie będzie on trwały, bo zaciskasz. Kiedy indziej podczas śpiewu głos zaczyna się chwiać, drżeć. Co robisz? Szybko zaciskasz szyję, wyciągasz żuchwę do przodu by wyprostować swój dźwięk. Tymczasowo się uda. Dlaczego? Bo się napiąłeś. Jeszcze w innym czasie śpiewasz i nagle Twój głos przeskakuje do innego rejestru, wbrew Tobie. Chcesz śpiewać mocno, ale w rejestrze głowowym nie ma takiej mocy, więc co robisz? Blokujesz głos w rejestrze piersiowym i głos faktyczne pozostaje mocny, ale dlaczego? Ponieważ się napiąłeś.

Wszystko dlatego, że masz wizję swojego głosu. Wizję tego jak według Twojego przekonania, Twojego widzimisię powinien on zabrzmieć. Problem w tym, że Twój głos nigdy nie osiągnie pełni swobody i nie zacznie z Tobą współpracować, dopóki go nie uwolnisz.

Pierwszym krokiem do tego, aby pozbyć się napięcia z ciała i głosu jest porzucenie wizji swojego głosu i zaprzestanie dążenia do niej swoim głosem. Zaakceptuj swój głos takim jakim jest tu i teraz!

Rzucam ci dziś wyzwanie abyś przestał słuchać i analizować siebie. Zacznij śpiewać tak, aby Twój głos poczuł się dobrze. Śpiewaj tak, aby go nie ograniczać. Daj mu wolność… dawaj mu wolność codziennie, a Twój głos Ci się odwdzięczy. Przestaniesz czuć, że Twój głos działa przeciwko Tobie.

W razie pytań, zapraszam do kontaktu!

Buziaki, Gosia <3

Piramida głosu

Kolejność jest ważna. Tak ogólnie, w codziennym życiu. Najpierw zakładasz skarpetki, a potem buty. Najpierw sypiesz płatki, a potem lejesz mleko (tu niektórzy mogliby się

Czytaj więcej »