Na sam początek chcę wyjaśnić jedną rzecz, zanim zacznę głosić różne hipokryzje i inne herezje.
ABSOLUTNIE NIE POPIERAM LENISTWA, ANI PROKRASTYNACJI, ANI MARNOWANIA POTENCJAŁU.
To teraz przejdźmy do herezji.
Pewna złota zasada ’20:80′, o wdzięcznej nazwie ‚Pareto‚ głosi, że 20% naszych wysiłków daje 80% naszych rezultatów. Więc co się dzieje, kiedy jesteśmy rzetelnymi, dobrymi pracownikami, oddanymi swojej pracy, nie obijającymi się i nie leniwymi? Otóż, załóżmy, że pracujemy 10 godzin dziennie. Według zasady Pareto, 80% tego, co osiągnęliśmy w ciągu całego dnia pracy [na przykład 80% posprzątanych powierzchni, 80% przekalkulowanych arkuszy w Excelu, 80% wchłoniętej wiedzy podczas nauki do egzaminów] zostało tak naprawdę wypracowane w ciągu 2 godzin. Natomiast pozostałe 8 godzin przyniosło tylko 20% rezultatów – prawdopodobnie sprawdzaliśmy Facebooka albo Insta, sprawdzaliśmy maile, patrzyliśmy się w okno lub piliśmy kawę, herbatę, wodę, herbatę i jeszcze raz wodę.
Co by było gdybyś potrafił wyłowić te dwie, złote godziny spośród całego dnia pracy i w ciągu tych dwóch godzin wykonać 80% swojej pracy? Czy to nie byłoby tak jakby…..super-genialnie-odkrywczo-wyśmienite? Tak! Byłoby! A teraz, jak można odnieść to do śpiewania?
W teorii, wyłaniając te 20% najistotniejszej pracy [które zapewnią nam 80% rezultatów], wystarczyłoby po prostu:
1) maksymalnie skondensować cały wysiłek,
2) całkowicie odrzucić zadania, które zamiast dawać nam gotowy produkt, są jedynie częściowo skuteczne w osiąganiu celu ORAZ
3) pogrupować i połączyć jak najwięcej czynności, które może wykonać w jednym czasie, aby po prostu ten czas zaoszczędzić.
To w teorii, a teraz w praktyce i do tego wokalnej.
Dobrze wyćwiczony głos oznacza dwie zasadnicze rzeczy: umiejętne gospodarowanie oddechem i umiejętne użytkowanie więzadeł głosowych. Umiejętne gospodarowanie oddechem, to kontrola głośności dźwięku, ładne i kontrolowane wibrato, umiejętność trzymania długich dźwięków bez zmiany intonacji oraz bez dodawania wibrato…no generalnie tyle. Natomiast umiejętne użytkowanie więzadeł głosowych, to przede wszystkim barwa i czystość dźwięku, jak też swoboda w zakresie jakiejś tam skali głosu [im większa, tym lepsza]…ogólnie dobre brzmienie. Ćwiczenia na umiejętne gospodarowanie oddechem, to głównie ćwiczenia na przeponę, a wszystkie pozostałe skupiają się na czystości dźwięków oraz na tym ogólnym dobrym brzmieniu na całej szerokości Twojej skali.
Odnieśmy to do naszych założeń zasady Pareto.
- Maksymalna kondensacja wysiłku. Oznacza, że lepiej usiąść na 20 minut i zrobić coś dobrze, niż robić coś przez 2 godziny, ale niedbale. Jest jedna, bardzo niebezpieczna rzecz, jaką powtarzam moim uczniom. Mianowicie, lepiej nie ćwiczyć w ogóle, niż ćwiczyć bez celu. Cel dla każdego ćwiczenia poznajesz na lekcji, zawsze staram się go jasno wyartykułować. Jeśli ćwicząc głos, po prostu śpiewasz to ćwiczenie, to lepiej byłoby, żebyś w ogóle nie ćwiczył.
- Całkowite odrzucenie zadań, które zamiast dawać nam gotowy produkt, są jedynie częściowo skuteczne w osiąganiu celu. Cel jest jaki? Chcę fenomenalnie śpiewać. Co to są te zadania, które nie dają nam gotowego produktu? To są te ćwiczenia które wykonujesz nie wiedząc po co je wykonujesz. To są wszystkie te piosenki, które odśpiewujesz nie myśląc o tym, jak śpiewasz [jeśli oczywiście nadal potrzebujesz myśleć]. To są wszystkie te rozśpiewki, które zamiast przygotować Twój głos do śpiewania albo go zajeżdżają [zbyt ostre, zbyt ambitne] albo nie wymagają w ogóle wysiłku [zbyt słabe, za mało ambitne].
- Pogrupowanie i połączenie jak największej ilości czynności, które może wykonać w jednym czasie. Co to oznacza? Że jeśli możesz jednocześnie rozciągać kark i rozgrzewać krtań, to zrób to. Jeśli możesz jednocześnie myśleć o kontroli oddechu i rozśpiewywać doły/góry – rób to. Jeśli można jednocześnie ćwiczyć rozluźnianie i wibrato [dobre połączenie] – tym bardziej to zrób.
Nie chodzi tu o rodzaj ćwiczeń, choć faktycznie melodyka ćwiczenia może nam często ułatwić lub utrudnić pracę, ale chodzi o myślenie o celu ćwiczenia. Co chcesz osiągnąć śpiewając maj maj maj, a co śpiewając wrio wrio wrio?
Leniwy wokalista, to sprytny wokalista. Taki, który używa kilku, bardzo prostych ćwiczeń, aby zrobić super progres, bo używa tych ćwiczeń z głową. Ćwiczy maksymalnie 20 minut dziennie albo tylko 45 minut, raz na trzy dni. Nie przemęcza się, ale maksymalnie wykorzystuje swój czas, grupuje potrzeby rozwoju swojego głosu i łączy je tak, aby minimalnym kosztem osiągnąć maksymalną korzyść.
Hej, leniwy wokalista to ja <3
Pozdrawiam serdecznie wszystkich leniuszków…i pamiętajcie, ABSOLUTNIE NIE POPIERAM LENISTWA!
Buziaki, Gosia <3